Pogłaskałam go w odpowiedzi po włosach. Były jedwabiście miękkie, a co z tym idzie- przyjemne w dotyku. Zostając w tych pozycjach, nieważne jak to brzmi, spędziliśmy jakiś okres czasu. Dopiero później, przypomnieliśmy sobie i jednej istotnej rzeczy. Dziś Festiwal Pierwszej Nocy Letniej, co niechętnie przypomniał Rhys. Dotknęłam go opuszką palca w nos z lekkim uśmiechem.
-Może i się mylę ale chyba księciu nie przystoi spóźnić się na wydarzenie, które rozgrywa na jego terenach. Chodźmy, czas nagli.
Z oporem wstaliśmy przy czym teleportowałam nas z powrotem do Dworu. Będąc tam, poszliśmy do swoich komnat, zajęci sprawami. Szybko się ogarnęłam z pomocą młodej dziewczyny, która jeszcze miała pomóc z wyborem odzieży i fryzury. Stawiłam na blado-błękitną prostą suknię z lekkimi falbanami w końcach i do tego biała przeźroczysta koronkowa narzutka. Całość ładnie podkreślała moją bladą skórę, do tego buty na lekkim obcasie w kolorze sukni. Włosy zostały upięte w kok ale dwa dłuższe pasemka spływały sobie mi na ramiona.
Impreza zgromadziła ogrom członków obu Dworów, gdzieś w oddali przemknęła mi postać księżniczki. Na widok wielu znajomych twarz, oj te znajomości, spokojnym krokiem podeszłam do tego mniej znanego kręgu i zaczęliśmy spokojnie, i kulturalnie, rozmawiać. Odeszłam wkrótce kawałek w stronę ogrodów, gdzie było znacznie mniej ludzi i stanęłam sobie biorąc głęboki wdech, rozkoszując się pogodą nocy.
-Ładnie to tak uciekać?
-Ładnie to tak śledzić?- Odparłam z uśmiechem i odwróciłam się w stronę Rhysa.
Rhys?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz