Delikatnie go przytuliłam. Westchnęłam cicho. Był chyba zdziwiony moją
reakcją. Jednak nie chciałam by był smutny. Spojrzałam na niego.
Delikatnie pocałowałam go w polik. Nie byłam jedną z dziewczyn, którym
zależało na zbliżeniu się do księcia przy okazji raniąc jego kuzyna.
Nigdy w życiu. Mogliby mnie przekupić a bym tego nie zrobiła.
-Nawet tak nie myśl...-powiedziałam.- Zrobiłam to ze względu na uczucie
jakie popchnęły mnie do tego. Gdybym chciała się do niego zbliżyć
zrobiłabym to na festynie. A wolałam twoje towarzystwo...
Spojrzał na mnie zdziwiony. Westchnęłam cicho i spojrzałam w bok. Nie
mogłam więcej powiedzieć. Wszystko co powiedziałam było zupełnie
szczere. Pierwszy raz mówiłam tak komukolwiek. Pierwszy raz w życiu
mówiłam tak dużo w jednym momencie. Nie wiedziałam co on zrobi.
-Zrozumiem jak pójdziesz...-powiedziałam.- Zrozumiem jak mnie znielubisz...
(Hades?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz