- Wiem, Kat, wiem. - szepnąłem i zamknąłem oczy.
Nie wiedziałem, co innego mogłem jej odpowiedziec, gdyż targały mną różne uczucia. Większośc dziewczyn, które mi to mówiła, robiła to tylko dlatego, że jestem księciem. Po chwili mojego myślenia wyczułem, że oddech Katariny-lisiczki zwalnia. Zasypiała.
- Śpij, zamknij oczy i śnij. Śpij, zamknij oczy i śnij, śnij... - zanuciłem cicho.
Gdy zasnęła, odetchnąłem ciężko i delikatnie odłożyłem ją na kołdrę na jej łóżku. Pogładziłem jej futerko i bezszelestnie wyszedłem z jej komnaty.
<Katarina?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz