Zaśmiałam się lekko i oparłam rękę na biodrze.
- Cóż... Myślę, że to przeżyję. Jednakże... - spoważniałam. - Gdyby zobaczyła to moja straż, leżałbyś martwy.
- Rozumiem, wasza wysokośc. - odpowiedział poważnie Mattias.
- Już dobrze... Kobieta, która cię zaatakowała, miała czerwone włosy?
- Tak... Miała, pani.
- Wiedziałam, że to Katarina Assllon. Rhys powinien trzymac to diabelskie nasienie na krótszej smyczy. - pokręciłam głową.
- Dlaczego, jeśli mogę spytac, wasza wysokośc?
- Większośc członków Dworu Nocy robi to, co mu się żywnie podoba... Zresztą u mnie też to się zdarza, ale Rhys nic z tym nie robi, w przeciwieństwie do mnie. Nie należysz do żadnego Dworu, prawda?
- Nie, pani.
- Ach, daj spokój z tymi tytułami, mów mi Feyra. No więc... Chciałbyś dołączyc do Dworu Dnia, a zarazem do mnie i swojej siostry, Mattias'ie Lind? - spytałam.
<Mattias?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz