Delikatnie splotłam nasze ręce. Obserwowałam zachwycona ogród. Nagle
zdałam sobie sprawę, że do tego miejsca może w każdej chwili przyjść
książę. A to nie byłoby zbyt ciekawe spotkanie. Odgoniłam od siebie te
myśli. Jak na razie byliśmy tu sami. Nic i nikt nam nie przeszkadzał.
Jak na razie oczywiście.
-Mortem znowu tak masz..-powiedział.
Ogarnęłam się. Uśmiechnęłam się delikatnie. Wróciliśmy na mostek.
Oparłam się o barierkę. Spojrzałam na stawik. Był naprawdę uroczy.
Obserwowałam również ptaki, które radośnie latały. Czasami nawet jakby
zakochane. Cały świat przeciwko mnie. Westchnęłam cicho. Jednak znów się
uśmiechnęłam. Te ptaki wyglądały uroczo. I nie mogłam zabronić im żyć.
Hades przyjrzał mi się.
-To nic. Rozmyślam sobie.- powiedziałam.
(Hades?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz