Dzisiejszy dzień zapowiadał się z początku na ten zły, ale pomyliłam
się. Dzisiaj przytrafiło mi się coś miłego i mogłam ujrzeć twarz Rhysa,
gdy śpi. Gdy Rhys chwycił mnie za rękę i ją pocałował, nie mogłam
uwierzyć. On nie spał i widział na pewno co zrobiłam. Na twarzy pojawiły
mi się lekkie rumieńce. Nie chciał, abym przestała więc kontynuowałam.
- Rhys jak wyglądało twoje dzieciństwo? - Spojrzał się na mnie. -
Chciałabym się czegoś więcej o tobie dowiedzieć - Dodałam z lekkim
zmieszanie.
<Rhys?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz