Przekrzywiłem głowę i wbiłem swoje przenikliwe spojrzenie w Mortem. Chyba udzielił się jej nastrój ogrodu, chociaż cały czas zachowała te swoje niepewnośc i wahanie. Może ma tak cały czas? W sumie dobrze jest byc czujnym i nigdy nikomu za bardzo nie ufac. Zwłaszcza jeśli mówimy o śmierci... Ale mniejsza o to. Nastrój w ogrodzie księcia Dworu Nocy był dośc romantyczny. Wszystko tu - ptaki, kwiaty i inne rośliny, mostek, stawik, ścieżka i co tu tam jeszcze jest - sprzyjało tu rozkwitowi miłości. Ta, zupełnie jakbym słyszał matkę i te jej gadki. Ale chyba właśnie to popchnęło mnie do działania. Ująłem dłońmi twarz Mortem i musnąłem ustami jej wargi.
<Mortem?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz