sobota, 16 lipca 2016

Od Hadesa c.d Crystal

Patrząc w ślad za tą uciekinierką, Crystal Blue, Rhys warknął do mnie:
- Łap ją!
- No pewnie. - wymruczałem gniewnie pod nosem. - Nie dośc że swojego kuzyna, to jeszcze lorda, wykorzystywać zamiast służby...
Wykonałem jednak polecenie księcia Dworu Nocy i pobiegłem za Crystal. W międzyczasie Rhys stworzył dwa cieniste ogary, które wyprzedziły mnie i stanęły przed dziewczyną, i warcząc, sprawiły, że się zatrzymała. Gdy wyciągała ręce, by je zamrozić, co i tak było niemożliwe, gdyż te cieniste ogary Rhysa były niematerialne i były cieniami bez serc, umysłu, duszy, woli, narządów, krwi i co tam jeszcze jest, objąłem dłonią nadgarstki obu jej rąk. Próbowała się wyrwać, mój uścisk był jednak zdecydowany i mocny, ale tak, by nie zrobić jej krzywdy.
- Gdzie? - wymruczałem Crystal do ucha.
W tym czasie nieśpiesznym krokiem podszedł do nas Rhys i wbił w Crystal gniewne spojrzenie swych fiołkowo fioletowych oczu.
- Gdzie się wybierasz, hm...? - powtórzył moje pytanie stanowczym syknięciem. - Gdzie ci się tak śpieszy, kochana?
<Crystal?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz