Pociągnąłem ją lekko za rękę, by za mną poszła. Poprowadziłem ją za tłumem ludzi i istot. Liczba ludzi zmniejszała się, w miarę jak oddalaliśmy się od placu. Po kilkunastu minutach dotarliśmy do jednego z ogrodów Rhysa. Zaprowadziłem Mortem na niewielki mostek.
- Możemy tu byc? I... Skąd wiesz o tym miejscu? - spytała zdumiona Mortem.
- Wiesz... Niepotrzebnie oprowadzałaś mnie po terenach Rhysa, ja tu byłem wiele razy. - zachichotałem. - Książę lubi wydawac polecenia... No, zresztą, ogród ten należy do Rhysa, a zarazem do całego Dworu Nocy. I jak? Podoba ci się?
<Mortem?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz