- Och, Sans. - westchnąłem. - Chciałbym, żeby ojciec żył. On zawsze wiedział, co robic. Za jego czasów demony zdarzały się sporadycznie. A teraz? Codziennie. Pewnie chcą nas wykończyc, zanim uderzą. A my? Nie wiemy o nich prawie nic. To mnie przerasta. - pokręciłem głową.
- Rhys... - zaczęła.
- Wybacz, pewnie cię to przynudzam. Powinnaś się cieszyc, w końcu dzisiaj mamy Pierwszą Noc Lata. Ale... Wybacz. Ja nie potrafię. - z mojego głosu przebijała się gorycz.
<Sans?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz