Było mi żal Katariny. Znałem jej myśli. Wiedziałem, co czuje. Rozumiałem ją.
- Katarino... - zacząłem poważnym tonem. - Członkowie Dworu zawsze będą wyżej od służby. Tak, jesteście moimi podwładnymi, macie słuchac i wykonywac moje rozkazy. Służba też należy do Dworu. Ale jest niższa rangą. Dlatego... Nie uważam cię za tylko podwładną, Katarino.
Uśmiechnąłem się lekko.
- Dokończmy to, co już zaczęliśmy... - wymruczałem i założyłem jej włosy za ucho, a potem pocałowałem ją.
<Katarina?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz