środa, 6 lipca 2016

Od Mortem CD. Hadesa

Delikatnie chwyciłam jego rękę. Wstałam. Poszliśmy za resztą gości. A mnie dziwiło, że dotrzymywał mi towarzystwa. Równie dobrze mógł iść razem z księciem lub z kimś równie ważnym. Jednak podążyłam za nim. Rozejrzałam się zestresowana. Za dużo ludzi było. Przynajmniej jak dla mnie. Dla Hadesa mogło być w sam raz.
-Boisz się czegoś?- spytał nagle.
Pokręciłam głową. Jednak trochę bałam się tłumu. Jednak starałam się tego nie okazywać. Póki co tak średnio mi wychodziło. Skrzyżowałam ręce na piersiach patrząc w lewo. Unikałam wzroku ludzi. Plus bałam się, że książę patrzy w naszą stronę.
-Bu.-powiedział nagle Hades.
Spojrzałam na niego zdziwiona. Jednak roześmiałam sie cicho.
-Powinnam uciekać ze strachu?- spytałam.
-Raczej nie.- odparł.
I w sumie miał rację. Mogłabym wpaść na kogoś. Zdecydowanie zależało mi na moim życiu. Patrząc na to, że moje imię oznaczało śmierć to sama jej unikałam. Westchnęłam cicho.
-Co teraz?- spytałam Hadesa.

(Hades?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz