Gdy kończyłem rozmowę z doradcą Rhysa, a zarazem doradcą mojego świętej pamięci ojca, poszukałem wzrokiem Mortem w tłumie osób. Po chwili ją znalazłem. Przeprosiłem doradcę i pożegnałem się z nim, po czym udałem się w stronę Mortem. Dziewczyna stała w pobliżu stołu i wyglądała, jakby chciała byc niezauważona. Zawahałem się, a wtedy podeszła do mnie sama księżniczka Dworu Dnia.
- Lord Hades? - spytała.
- Feyro. - odwróciłem się do niej.
- Hadesie, jakże miło cię widziec.
- Ciebie również, pani.
- Jak się ma twa matka?
- Dobrze, pani, dziękuję.
- Ach, daj spokój z tymi tytułami, w końcu jesteś moim kuzynem.
- Zgadza się.
- Powiedz, proszę, co u twojego ojca?
- Jest szczęśliwy z matką.
- Pozdrów wujka, gdy się z nim spotkasz. A tak w ogóle... Co ty tutaj robisz?
- Na życzenie rodziców mam dołączyc do jakiegoś Dworu.
- Będzie ci dobrze z Rhysem, jak mniemam.
- Nie będziesz zła, gdy dołączę do niego?
- Nie. Nie ukrywajmy, że bardziej pasujesz do Dworu Nocy. - zaśmiała się.
Przyłączyłem się do jej śmiechu. Po chwili Feyra odeszła, a ja podszedłem do Mortem.
- Dlaczego stoisz tu sama? - zapytałem patrząc jej w oczy.
<Mortem?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz