-Nazywaj mnie jak wolisz, Azula brzmi ciekawie- powiedziałam po namyśle.- Co nie oznacza, że poznasz tak szybko moje pełne imię.
-Jak wolisz. Azula- uśmiechnęła się kpiąco Akane głaszcząc Księcia.- Skoro tak, to mogę mówić w kółko różne pierdoły aż zmiękniesz.
Rozbawiła mnie. Serio tak bardzo chciała poznać całe imię? Ogólnie wydawała się całkiem przyjazna, może będzie z tego jakaś dobra znajomość. Akane zaczęła mówić w kółko różne rzeczy i to w takim tempie, że trudno było rozróżnić poszczególne słowa. A może jednak?
-Dobra. Czy zwolnisz prędkość jak zaspokoję twoją ciekawość?
-Zależy- uśmiechnęła się tryumfalnie. Wbiłam wzrok w ziemię i przełknęłam ślinę. Naprawdę nienawidziłam tego imienia.
-...- wymamrtotałam.
-Nie słyszałam. Głośniej?
-...Sansity. Zadowolona?
-To pełne imię?
-A idź- wymamrotałam zakładając kaptur na głowę.
Akane? Możesz sobie Sans dowolnie nazywać ale nie pełnym imieniem xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz