- Podoba ci się zamek od środka? - gdy przytaknęła, kontynuowałem. - No a więc zaczekaj, aż zobaczysz moje ogrody.
Katarina spojrzała na mnie zaciekawiona. Podszedłem do niej i ująłem jej dłoń, a później poprowadziłem ją przez wiele korytarzy zamku aż do moich ogrodów. Przeszliśmy kawałek placem i przeszliśmy pod czerwoną drewnianą bramą inspirowaną tymi chińskimi (jak to zabrzmiało xdd).
Po chwili znaleźliśmy się w królestwie kwiatów wiśni.
- Większość uważa, że jest najładniejszy ze wszystkich. - uśmiechnąłem się.
<Katarina?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz