Aż dziwne, że chciał żebym zachowywała się inaczej. Trudne, szacunek do władcy jest mimo wszystko silniejszy ale postarałam się na uśmiech.
-Cóż panie, dopiero od niedawna mam przyjemność zamieszkiwać w Dworze Nocy. Wcześniej mieszkałam na granicy obu Dworów.
-Wygląda na to, że nie jesteś całkiem sama.
-Prawda. Mam młodszego brata, który podróżuje po świecie, czasami chce odwiedzać rodzinę i przyjaciół...
Nie dokończyłam, bowiem do sali wpadły ogary ciągnąc tamtych pijaczków z wcześniej. Niemalże cali ociekali krwią. Najbardziej rzucały się jednak plamy na podłodze od tej cieczy. Błagali o litość czy coś takiego. Do momentu kiedy się odwróciłam do nich. Chyba rozpoznali mnie bo spojrzeli na mnie. Uśmiechnęłam się do nich słodko.
-To przez ciebie. Ty mała - zamiast dokończyć chciał prawdopodobnie splunąć ale zauważył księcia.
<Rhys? Epickie wejście? :D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz