Zaskoczyło mnie to, że nie dopytywała się co mi się stało. A jej odpowiedź mnie zdumiała, bo wyczekiwałam od dawna takiej odpowiedzi. Jednak iskierka w jej oku dala mi do zmartwień i do dokładniejszego rozmyślania.
- Azula przepraszam, ale też i dziękuję - odpowiedziałam. Doszłam do niej i wzięłam ją za rękę. - Co powiesz, abyśmy poszli na mały spacerek?
- Wiesz nie należę do osób, które lubią chodzić. Raczej wolę iść sobie gdzieś pospać - odpowiedziała.
- Skoro tak, to trzymaj się - nim zdążyłam dokończyć, wzięłam ją na ręce. Była tak lekka, że nie było problemu, aby pójść do miejsca w którym ja bym mogła sobie odpocząć, a ona sama pospać. - Trzymaj się- uśmiechnęłam się lekko, a ona zrobiła duże oczy.
- Akaneeee!!!! - wykrzyczała Azula, a ja się tylko uśmiechnęłam.
- Zaufaj mi
<Sans?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz