czwartek, 30 czerwca 2016

Od Michael'a

Pod postaciom wilka lepiej mi się żyje. Nie wiem czemu..tak po prostu.
Siedziałem nad małym stawem, który był w jakimś małym lasku. Naokoło mnie, było pełno drzew z których zwisały liany, prawie dotykając tafli wody. Moje wilcze odbicie wydawało się odzwierciedlać moje drugie "oblicze". Z ciekawością wpatrywałem się w wodę, dopóki nie usłyszałem czyiś kroków jakieś 10 metrów ode mnie. Cierpliwie czekałem aż ta istota się zbliży. gdy czułem że jest tuż za mną, oderwałem się od ziemi by skoczyć i powalić...człowieka?
Pode mną leżała dziewczyna, próbująca zrzucić mnie z siebie. Ale cóż...moja waga jej na to nie pozwoliła...
-No już spokojnie-Westchnąłem, schodząc z dziewczyny i zmieniając się w człowieka.
-Ładnie to tak na ludzi napadać?!- Wstała i otrzepała się z piachu.
-HA-HA, ładnie to się tak zakradać?-Prychnąłem.
- Kim jesteś?-Spytała po chili ciszy.
- Ja...Michael- Podałem jej rękę.
- Feyra- Także podała mi rękę.
Po naszym przywitaniu, dziewczyna opowiedziała mi o tym Dworu Dnia.
- Czyli..mogę dołączyć tu, albo do tego drugie tak?
- Tak.
- To...chętnie dołączę do Dworu Dnia.- Powiedziałem z powagą i elegancją. Dziewczyna lekko się uśmiechnęła.- To...co mam teraz zrobić?- Spytałem, rozglądając się.

Feyra? :>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz