Miejsce było naprawdę piękne a tu jeszcze się okazuje, że bywał tu z siostrą i matką. Miałam się zapytać czemu akurat tutaj zjechaliśmy, dlatego się odwróciłam kiedy tak sobie staliśmy na tym mostku. Jedna z zalet bycia niskiego wzrostu to to, że inni są wyżsi a taki Rhys to tym bardziej. Kiedy odwróciłam nie wiedziałam, jakie dobrać słowa aby się go zapytać. Widać wyszło coś niespodziewanego. Poczułam dziwne mrowienie w ustach kiedy przytknął swoje do moich. Kiedy jego głowa wróciła do wcześniejszej pozycji patrzyłam na niego zdziwiona i uświadomiłam sobie dwie rzeczy.
Pierwsza to taka, że dalej trzymałam go za dłoń. A druga...
-Łał- powiedziałam.
-Łał co?
-Twoje oczy. Są naprawdę piękne- powiedziałam patrząc mu w nie dalej trzymając kwiat w jednej dłoni a drugą trzymając jego dłoń.
Rhys? Ta, zapomniała puścić
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz