Co do zwierząt miałyśmy podobne zdanie, ale czy poza tym to coś jeszcze. Przedstawiłam się, zupełnie tak samo jak Sans. Nie chciała mi powiedzieć całego imienia, więc ja wpadłam na pomysł. Jednak musiałam jeszcze go dopracować. Wreszcie chciałam ją nazywać tak, aby nie musiała się go wstydzić czy też nienawidzić.
- Sans to jak powiesz mi swoje pełne imię? - ponownie spytałam.
- Nie - odpowiedziała krótko.
- Proszę powiedz! - nie chciałam dać za wygraną.
- Nie
- Skoro nie to nie, ale za to będę ciebie nazywać Azula. Jeżeli chcesz to możesz mnie też nazywać jak tylko chcesz, ale co do imienia jakie ci wymyśliłam to nie zmienia zdania - spojrzałam się na nią, a ta zaśmiała się.
- A to imię coś oznacz? - spytał po chwili.
- W języku hiszpańskim Azul oznacza błękit, ale nie wiem czy słyszałaś, że kiedyś była księżniczka zwana Azula - odpowiedziała. Książe podszedł do nas i położył się pomiędzy nami.
<Sansity? a raczej Azula ^_^ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz