Tej nocy znów nie spałem. Nie byłem pewien, czy to z powodu bezsenności albo może przyzwyczajenia, tak samo trudno było mi stwierdzić, co jest gorszym koszmarem - wytwory mojej wyobraźni czy rzeczywistość.
Pierwsze promienie porannego słońca, którego i tak za wiele tu nie było, musnęły delikatnie moją bladą skórę. Otworzyłem leniwie oczy i przeciągnąłem się, wstając z niewygodnego materaca.
Wciąż zastanawiałem się, co ja tak właściwie robię w Dworze Nocy i skąd się tu wziąłem. W pamięci miałem pustkę, a może i nawet czarną dziurę.
Postanowiłem wyjść poszukać kogoś, kto być może znałby odpowiedź na moje pytania.
Szedłem nieznajomą mi ścieżką, nie mając pewności, czy czasami się nie zgubię. Miałem skręcić w kolejną uliczkę, gdy nagle usłyszałem za sobą czyjś głos.
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz