Wślizgnąłem się do komnaty Katariny, płynnie niczym cień, mimo tego, że aktualnie nim nie byłem.
- Wiesz że dziś jest Festiwal Pierwszej Nocy Letniej? - spytałem i stanąłem kilka kroków przed Katariną.
- Nie. Jaki festiwal? - spytała.
- Rozpoczęcie Lata. W tym roku wypada dzisiaj i odbywa się u nas, na terenie Dworu Nocy. - wyjaśniłem.
- O której?
- W równą północ.
- I co tam się wydarzy?
- Ja z Feyrą odprawimy Rytuał Rozpoczęcia Pory Roku.
- Na czym od polega?
- Cóż, wyślemy z stronę księżyca cienie - ja ciemne, Feyra jasne - i oficjalnie rozpoczniemy lato.
- Kto tam będzie?
- Dwór Dnia, Dwór Nocy i ludzie nienależący do żadnego z Dworów.
- To dlatego na placu przed zamkiem stoi dziecko Dnia?
- Jakie dziecko?
Katarina wskazała ręką okno i podeszła do niego. Zbliżyłem się do niej i stanąłem za nią.
- A więc Feyra przyjmuje do Dworu dzieci... - wymruczałem.
Sam nie wiedziałem, co o tym sądzic. Z jednej strony to dobrze, z drugiej, dzieci w przypadku wojny lub walki z demonami nie będą zbytnio przydatne. No chyba, że na ofiarę. W końcu ktoś musi nią byc.
- Trzeba tam byc? - po chwili milczenia Kat zadała pytanie.
- Gdzie? - zapytałem zdezorientowany, gdyż moje myśli błądziły daleko stąd.
- No, na tym całym Pierwszym Festiwalu Nocy Lata, czy jak mu tam było.
- Na Festiwalu Pierwszej Nocy Letniej? - poprawiłem ją. - Nie trzeba, ale dobrze by było, gdyby byli tam wszyscy członkowie, przynajmniej mojego Dworu.
<Katarina?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz