sobota, 30 lipca 2016

Od Jacoba CD Katariny

Poczułem zimną stal przy swojej krtani. Delikatnie i spokojnie spojrzałem dziewczynie w oczy.. potem pogłębiłem spojrzenie. Byłem ostrożny.. chyba charakter podobny do mojej siostry. Czemu trafiam ciągle na takie dziewczyny się pytam..? Ciężkie do zrozumienia.. gdy chcesz cos zrobić, dostajesz albo po pysku.. albo na dodatek prawie tracisz życie.
 -  Jacob.. – odparłem sucho..
Osobiście już sam nie wiedziałem, czego szukałem u tej dziewczyny.. a tak – spotkałem ja przypadkiem. Wredna miała ostre te ostrza.. zadrapania szczypały i niektóre na dodatek były głębokie. Czułem, jak kropla krwi spływa po mojej klatce piersiowej..
Jedyne, co mi właściwie zostało, to spojrzeć dziewczynie jeszcze głębiej w oczy.. delikatnie jedną ręką sięgnąłem do nadgarstka z bronią.. Delikatnie objąłem jej rękę.. Przycisnęła mocniej ostrze do mojego gardła i spojrzała złowrogo w oczy..
 - Nie bój się.. Nie skrzywdzę cię - moje słowa były delikatne, owiane nutą spokoju.
Cofnąłem jej rękę z nożem z mojego gardła.. I spojrzałem ufnie w oczy.. Miała bliznę na oku.. Dziewczyna schowała ostre narzędzie..
Byłem od niej wyższy, więc delikatnie cmoknąłem ją w czoło.
 - Nie zabij mnie.. Ale śliczna jesteś.. - za te słowa dostałem szybkiego liścia w policzek..
Naprawdę spodobała mi się.. Delikatnie przytuliłem ją..
 - Bardzo mi się spodobałaś.. Daj się proszę troszkę nacieszyć swoją obecnością.. Wątpię, bym jeszcze kiedykolwiek dostąpił zaszczytu trzymania Cię w swych ramionach..
Czułem jej oddech na szyi.. Niezbyt jej się to podobało.. Więc puściłem ją.. Odczepiłem swoje ubranie os drzewa i właściwie byłem gotowy ruszyć dalej.. Zmieniłem się nawet w konia..
 - Jacob.. - usłyszałem ciche słowo..
Spojrzałem najpierw w jej stronę, potem dmuchnąłem w twarz.
 - Tak piękna..? - spytałem i znowu spojrzałem jej w oczy..
Utonąłem w nich.. Oby jako pierwszy..
Czekałem na słowa.. czekałem na ruch.. czekałem na gest.. zmieniłem się nawet w człowieka.. i ciągle tonąłem w jej oczach, ufny.. ale jednocześnie głupi.. Głupi, bo swe życie powierzyłem nieznajomej..

(Katarina?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz