piątek, 1 lipca 2016

Od Sansity CD Akane

Zgodnie z odliczaniem, pokazałyśmy swoje dzieła jakim były dekorowanie wypieków. Nie miałam zbytnio zdolności kulinarnych, za tym przemawiał Papyrus ale i tak dekorowanie nie było aż takie ciężkie.


Miałam nadzieję, że nie ma przeciwwskazań do kolorowego lukru i małych twardych cukrowych kuleczek. Kiedy tylko spojrzałyśmy na wzajemne dzieła, zachwyciłyśmy się. Jej sernik wyglądał bajecznie, a truskawki i jagody to bardzo lubiłam. Rozbroiła mnie natomiast ta mięta. O matko.
-Ej, to wyszło tak słodkie, że aż żal zjeść te dzieła- zaśmiałam się, kiedy postawiłyśmy na stole słodkości.
-No tak ale co innego możemy zrobić? Oprawić w ramki?
-Zawsze można to uwiecznić. Wszystko jest całe i mieszkanie nie spłonęło podczas naszego gotowania.
-Spaliłaś kiedyś mieszkanie podczas gotowania?- Akuś zrobiła ogromne oczy, tak, że spodki przy tym wysiadały.
-Ja nie. Natomiast znajoma brata owszem- zakryłam dłonią usta.- Dali jej wyzwanie, żeby wróg, który ją pokonał w walce, stał się jej przyjacielem. Postanowiła wspólne gotowanie. Nie dość, że wszystko porozwalali bo użyli mnóstwo siły, sajgon nie z tej ziemi to na koniec spalili jej dom. Była z tego dumna- musiałam trzymać się krawędzi stołu, żeby nie spaść na ziemię ze śmiechu.

Akuś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz