niedziela, 26 czerwca 2016

Od Feyry cd. Alyssy

Znudzona bezczynnym siedzeniem na tronie, patrzyłam przez okno, podpierając głowę na ręce. Służące cicho przemykały pod ścianami, co chwilę podchodząc do mnie i pytając, czy czegoś mi nie trzeba. Uprzejmie dziękowałam, do czasu, gdy zirytowało mnie to i warknęłam, że mają nie przychodzić, gdy ich nie wołam. Służka zaczerwieniła się i więcej nie przychodziła. Przeniosłam wzrok na mężczyzn w kącie sali, którzy grali na skrzypcach. Uśmiechnęłam się do nich, a wtedy rozpromienili się i wreszcie skończyli niesamowicie przynudzający utwór. Klasnęłam dwa razy, a wtedy drzwi do sali tronowej się otworzyły i ukazała się w nich dziewczyna w burgudnowej sukience. Wyprostowałam się, uniosłam brew na jej widok i przywołałam ją skinieniem ręki. Dygnęła i pochyliła głowę.
- Czym zawdzięczam twą wizytę, Alysso? - zapytałam.
- Chciałabym dołączyć do twego Dworu, księżniczko. - podniosła na mnie wzrok.
- Miło mi będzie, jednakże, nie będziesz mogła wtedy się spotykać z tym diabelskim nasieniem,  Dworem Nocy. - mlasnęłam językiem z dezaprobatą.
Dziewczyna opuściła głowę i zawahała się.
- Och, Alysso, ja wiem, co się dzieje na terenie mojego Dworu. Ba, mam szpiegów w całym Pyrythianie. Znam każdy krok osób, które mnie interesują.

<Alyssa?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz