wtorek, 28 czerwca 2016

Od Rhysa CD. Akane

Popatrzyłem na Akane w zamyśleniu, a błysk rozbawienia wkradł się na moją twarz. Stłumiłem chichot i poczułem dziwne uczucie... Ta dziewczyna ledwo wstała i do mnie przyszła. Gdy pacnęła się w czoło, delikatnie złapałem jej nadgarstek i szepnąłem jej do ucha:
- Nie rób tak sobie, Akane.
Dziewczyna nie odezwała się. Spojrzałem głęboko w jej oczy. Uniosłem jej nadgarstek i złożyłem na nim lekki pocałunek, po czym objąłem jej rękę.
- Nie przejmuj się swoim wyglądem. - wymruczałem. - Tu nikt cię nie zobaczy.
Akane spojrzała z wahaniem na taras, a wtedy spojrzeniem sprawiłem, że cały zakryły ciemne cienie. Przeniosłem wzrok na Akane. Założyłem jej włosy za ucho i przesunąłem palcem po jej policzku. Nie chciałem jej do niczego zmuszać i nie chciałem, by była tu ze mną tylko dlatego, że jestem księciem. Nie pozwoliłem, by zobaczyła obawę na mojej twarzy, ale chyba wyczytała to w moich oczach.
- Rhys? - szepnęła. - Co się stało?
Westchnąłem ciężko i ująłem jej drugą dłoń.
- Nie chcę, żebyś była tu ze mną tylko dlatego, że jestem księciem. Jeśli tak nie myślisz, to wybacz, ale... Wiele dziewczyn tak właśnie myślało. - zamknąłem oczy.
<Akane?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz