wtorek, 28 czerwca 2016

Od Akane CD Rhysa

Sen z początku był miły, że pragnęła, aby się nie skończył. Ciepło osoby która towarzyszyła mi w tym śnie i jego uśmiech były dla mnie czymś cennym. Mimo tego, że nie mogłam rozpoznać jego twarzy i tego chłopaka, wiedziałam, że nawet jej nie znam to gdy poczuję ponownie to ciepło to poznam tą osobę. Jednak pod sam koniec sen zamienił się w koszmar. Koszmar, którego nie chciałam już nigdy więcej bym nie chciała, aby się przyśnił. Przez to cały mój wypoczynek poszedł na marne. Gdy wstałam ujrzałam sufit jakiego nie poznałam, a gdy przewróciłam się na bok ujrzałam Księcia śpiącego tak jak zawsze blisko mnie. Rozejrzałam się po ciemnym pokoju, a mój wzrok przykuł duży kwiat sakury. Spojrzałam się na niego i lekko uśmiechnęłam. Piękny widok kwiata zepsuła myśl o koszmarze. Zostawiłam księcia i wybiegłam z pokoju, aby poszukać drugiego księcia. Dowiedziałam się od strażnika, że jest akurat na tarasie. Od razu tam zmierzyłam i na szczęście tam był.
- Dzień dobry! - powiedział, nawet nie spoglądając na mnie.
- Ja bardzo przepraszam! - odpowiedziałam lekko zakłopotana. - Dlatego też ci dziękuję, ale i przepraszam... nie wiem już co powiedzieć - wzięłam głęboki wdech po czym wydech. - Dziękuję ci za piękny kwiat sakury - zarumieniłam się lekko. Gdy spojrzałam się na ziemię, zrozumiałam, że nie mam nic na nogach, a moje włosy nie są ani spięte. - Jaka ja jestem głupia! - walnęłam sie w czoło.

<Rhys?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz