Kiwnęłam głowa wskazując dłonią za siebie.
-Grillby akurat im podziękował ale będą tu w okolicy się kręcić przez jakiś czas. Także nie jest wskazane ruszać się z pokoju. No chyba, że wolisz zostać oddany w ręce strażom- przyjrzałam mu się uważnie.
-Podziękuje, wolę żyć.
Uśmiechnęłam się pod nosem.
-Na to liczyłam.
Odwróciłam się ponownie do wyjścia ale zatrzymało mnie jego pytanie.
-Kiedy będę miał okazję wyjść zatem?
-Plany się zmieniły przez ich obserwacje wokół gospody. Pojawię się ponownie kiedy znikną- powiedziałam podchodząc ku drzwiom.- Taka zagadka. Co by było gdyby związać część włosów w warkoczyk, nawlec na to pierścień po czym otoczyć go resztą włosów i dla wzmocnienia ścierką?
-Dajesz mi rady?
-Kto wie.
<Aiden?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz