piątek, 12 sierpnia 2016

Od Mortem CD Hadesa

Spojrzałam zdziwiona na Hadesa. Ale i tak raczej nie zamierzał odpuścić. Zaniósł mnie do mojej komnaty. I położył na łóżku. Delikatnie się na to uśmiechnęłam. Po chwili jednak zasnęłam. Nie wiem czemu. Od razu zasnęłam jakbym nie wiadomo jak była zmęczona. I śnił mi się ten sam sen. Wchodziłam powoli do domu trzymając przy sobie nóż. Dobrze wiedziałam co się zaraz stanie. Powoli podążałam do salonu. Czyli tam gdzie byli zazwyczaj moi rodzice. Słyszałam co jakiś czas dźwięk stukania filiżanki o podstawkę. Co też już znałam. Ale dźwięk powtarzał się trzykrotnie a nie dwukrotnie jak to zazwyczaj było w tym śnie. Zdziwiło mnie to. Weszłam powoli do salonu. A tam zastałam moją mamę, po której odziedziczyłam urodę. Mojego ojca, po którym odziedziczyłam kolor włosów i oczu. A obok nich siedział Hades. Spojrzałam na tą scenę naprawdę zdziwiona. Wszystko było nie tak. Miałam ich zabić. A on się tak nagle pojawił w moim śnie. Podszedł do mnie i ostrożnie zabrał mi broń.
-Kochana. Nie powinnaś chodzić z bronią po domu.- powiedział nagle.
Delikatnie mnie pocałował. Wrócił na swoje miejsce. Wziął łyk herbaty. Uśmiechnął się do mnie i w tym momencie się obudziłam. Rozejrzałam się po komnacie. Nie rozumiałam kompletnie mojego snu. Wszystko było nie tak. Drżałam.

(Hades?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz