wtorek, 2 sierpnia 2016

Od Hadesa C.D Crystal

Zmierzyłem uciekinierkę o imieniu Crystal wzrokiem i westchnąłem w udawanym żalu.
- Gdybyś z nami współpracowała, nie doszło by do tego. - powiedziałem. - Ale posunęłaś się o wiele za bardzo. Doigrałaś się, kochana.
W mgnieniu oka, gdyż dziewczyna o niebieskich włosach nie zdążyła się odezwać, ba, nawet nie mrugnęła, znalazłem się za nią. Złapałem mocno jej nadgarstki od tyłu.
- Pupilkiem Rhysa nie byłem, nie jestem i nie będę. Za to ty, złotko, od teraz się nim staniesz.
- Nigdy! - krzyknęła. - Nie macie prawa!
- Ależ mamy. - wymruczałem.
Crystal szarpnęła się do przodu, na co ja wzmocniłem uścisk.
- Puść mnie! - warknęła.
- Twoje niedoczekanie, nie uciekniesz już więcej. - szepnąłem jej do ucha. - Nawet o tym nie myśl. Znam twoje myśli, skarbie.
To wyznanie trochę ją zaskoczyło, gdyż się uspokoiła. Wtedy popchnąłem ją do tyłu, sprawiając, że zrobiła krok. Następnym popchnięciem zmusiłem ją, by szła do przodu, a ja podążałem za nią. Gdy przeszliśmy przez drzwi od tarasu, o przeciwległą ścianę opierał się Rhys.
- Dobra robota, kuzynie. - wymruczał książę niby miłym głosem.
Podszedł do Crystal i założył jej kosmyk włosów za ucho, po czym wbił w nią swoje gniewne spojrzenie. 
- Do lochu z nią. - odezwał się po chwili stanowczym głosem.
Mimo tego, że patrzył na dziewczynę, rozkaz był skierowany do mnie. Na słowa Rhysa, Crystal wzdrygnęła się.
- Jak sobie życzysz. - odpowiedziałem, ignorując odruch dziewczyny. - Do której celi?
- Blokującej i odbijającej wszystkie możliwe rodzaje mocy. - powiedział przelotnie na mnie zerkając, po czym znów spojrzał na niebieskowłosą i szepnął do niej przestrogę, w której brzmiała groźba. - Lepiej się zachowuj.
Książę skinął głową na pożegnanie i odszedł niespiesznym krokiem. 
- Słyszałaś Rhysa? - warknąłem do Crystal. - To na co czekasz?!
Nie czekając na jej odpowiedź, popchnąłem ją w stronę przeciwnego korytarza, do tego, do którego skręcił mój kuzyn. Po kilkunastu minutach dotarliśmy do podziemia, w którym znajdowały się lochy. I sale tortur, jednakże o tym dziewczynie nie powiedziałem. Gdy doszliśmy do celi blokujących moce, strażnicy otworzyli nam jedną z nich. Nie miała okien i nie była zbyt duża. Wepchnąłem tam Crystal, wszedłem za nią i zamknąłem za nami drzwi. 
- Posłuchaj, człeczyno. Zostaniesz tu, dopóki Rhys nie powie, że możesz wyjść. Ta cela - zrobiłem dłonią ruch otaczający pomieszczenie. - Blokuje i odbija każdą moc. To znaczy, że jeśli użyjesz jakiejkolwiek mocy, ona do ciebie wróci ze zdwojoną siłą. Nawet nie próbuj żadnych wybryków, młoda damo.
<Crystal?>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz