Słoce zachodziło!Dzień się kroczył!A ja... No cóż z pewnej gapy
zostałam wtrącona do celi. Znów zamknięta w czterech ścianach! Super !
No...Dobra...Nie było tak źle!No do momentu, aż nie zapadła noc,
ponieważ w ciemność ukazał mi się fragment zapomnianych mych wspomnie,
które z niewyjaśnionych przyczyn zapomniałam.Tak...Mam amnezję!Nic nie
pamiętam od zobaczenia na łące czarnych rumaków.No ale wracając do
mnie...Siedziałam grzecznie w celi i patrzyłam w ciemność, aż nagle
poczułam senność i zamykając już oczy mój obraz jakby się
rozmazywał.Oczywiście wtedy przetarłam oczy ręką i właśnie wtedy drugi
raz patrząc w to samo miejsce zobaczyłam to :
Zaskoczona
tym widokiem znów przetarłam oczy i znów po patrzyłam w to samo
miejsce.Czułam w sobie że to miejsce bardzo dobrze znam, ale nie
wiedziałam skąd!Widok po sekundzie był coraz gorszy!. Przez to moje
ciało zaczął dziwnie się zachowywać, bo zaczekało się trząść ze
strachu, ale nie miałam powodu, ponieważ takie widoki już mnie nie
straszył.Wszystkie te emocje przez ten widok sprowadził że panikowałam
i straciłam kontrole z rzeczywistością ,a gdy to się stało było bardzo
ale to bardzo źle!!Ponieważ wtedy mych mocy nie kontrolowałam, a były
bardzo silne i nie bezpieczne.Spowodowały w mei celi wielkie mrozy,
które były wyczuwalne w całym zamku. No cóż w środku celi były bardzo
wyczuwalne, ponieważ zwyczajny człowiek w takiej temperaturze która miała
miejsce w tym miejscu nie przeżyła by.Na szczęście ja byłam
eksperymentalnie niezwykłym człowiekiem, wiec te mrozy tylko mnie
osłabiły że straciłam przytomność.Dziwne było to że gdy się ocknęłam nie
leżałam na ziemi w celi tylko leżałam w cieplutkim łóżeczku w ślicznym
pokoiku.
(Hadesa?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz