poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Od Vanessy CD Shibido

Uspokoiło mnie to, że chłopakiem w moim łóżku okazał się puchaty kotek, którego wczoraj znalazłam. Przyjemnie ocierał się swoim ciałkiem o me nogi, wywołując uśmiech na mych ustach.
 - Śniadanko? - zapytałam z uśmiechem.
Koteczek usiadł na podłodze i spojrzał na mnie z odpowiednim spojrzeniem. Nie musiał nawet mówić za wiele.
 - Jakby co.. Nazywam się Vanessa - puściłam oczko puchatemu przyjacielowi i wyszłam z komnaty.
Było bardzo wcześnie. Zamek spał, lecz o dziwo nie obudziłam nikogo w nim.
Zeszłam po schodach i udałam się do jadalni. Służba już kręciła się w niej. Poprosiłam o odpowiedni posiłek dla mnie i nowego pupila i wróciłam na górę. Wzięłam odpowiednie rzeczy i przeszłam do sali obok, by przebrać się. Nie wypada bowiem dwa dni chodzić w tych samych ubraniach.
Shibido siedział na łóżku jako człowiek. Przechodząc obok niego, podrapałam go za uchem sprawiając, że głośniej mruczał. Nagle zmienił się w kota i usiadł. Wtedy do komnaty służący przynieśli posiłek. Podziękowałam im za to i zaprosiłam kota do posiłku. Usiadł na przeciwko mnie i patrzył co robie uważnie. Najpierw serwetka na kolana. Potem odpowiednio wzięty nóż i widelec. A potem powolne jedzenie i picie z filiżanek z palcem do góry. Zabawnie wyglądało to w jego wykonaniu. Może i bym się zaśmiała, gdybym przypomniała sobie, jak to się robi. Obdarzyłam więc chłopaka tylko uśmiechem.
Zjadłam swoją małą porcję szybciej niż chłopak. Nie dziwi mnie to nawet. Jedzenia miał około cztery razy więcej, ale i tak jadł bardzo szybko. Nie zajęło więc mu zbyt wiele czasu dokończenie posiłku. Zabrałam talerze i sztućce i odłożyłam na tacę, a ją wystawiłam następnie poza komnatę. Darowałam tym samym służbie trochę roboty.
Usiadłam na łóżku z chlopakiem i powiedziałam:
 - Gdyby coś się stało i zostałybyś sam albo nawet tylko chciał wyjść, to otwórz okno i po boku budynku zejdź na dół. Spotkamy się przed zamierzchem tam gdzie Cię znalazłam.. Na pewno kiedyś tam dotrę - powiedziałam te słowa w razie czego.
Shibido nawet nie zareagował.
Położyłam się na łóżku.. Ogarnęła mnie senność.. Chłopak położył się obok.. Gdy odwróciłam głowę w jego stronę.. Przyglądał mi się uważnie. Zastanawiało mnie, co myśli.. gdy chłopak podniósł głowę do góry, przytuliłam się do niego.. Znieruchomiał na chwilkę, by potem mnie objąć swoim ciepłem. Dobrze było mi w jego towarzystwie, a w ramionach to już chyba najlepiej. Shibido przewrócił się na plecy, sprawiając, że moja głowa leżała teraz na jego serduszku i słuchałam jak bije.. Na chwilkę podniosłam głowę, by dać mu buziaczka w brodę..


[Shibido?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz