czwartek, 11 sierpnia 2016

Od Katariny CD Jacoba

To co sie działo tutaj... sprawiło mnie o .. głupie dreszcze. Najpierw spoglądał dziwnie w moje oczy, potem przytulił... Uścisk traw parę sekund gdyż moja siła woli była za wielka by oprzeć się ciepełku. Zmarłam, nie wiedziałam co dalej zrobić, jakby mnie zamroziło. Chłopak zdążył się odczepić, jakby zapomniał co mu grozi.
-Jecob... - cicho zawołałam go, ten bez żadnych wskazań odwrócił się. Zmienił się nawet w człowieka, ciągle spoglądał w me oczy, jakby co chwile się zmieniały. Nie wiem co w nich widział.
-Posłuchaj no.. - trzymałam broń lewą dłonią natomiast prawą schwytałam go za szmaty i przyciągnęłam do siebie. Denerwowało mnie to że nie budziłam strachu.
-Albo mi zaraz powiesz, co tu robisz, albo zrobię sobie fajną zbroje z twojej skóry. - zaczął mnie poważnie drażnić, a jego delikatny uśmiech oraz to jak na mnie patrzył coraz bardziej napuszało mój gniew. Chociaż... szczerze powiedziawszy, to chyba bardziej mnie tym uspokajał.
-Słyszałem o pewnych dworach. Szukam tu głównie siostry. - spokojnie wytłumaczył. Ja dostałam szału, krzyknęłam po czym odepchnęłam go , ten potykając się o kamyk upadł na swoje cztery litery. Rzuciłam bronią o ziemie wbijając głęboko.
-Co jest z tobą nie tak!!- oparłam się ręką o ścianę. Zdałam sobie sprawę że straciłam swój zapał do zabijania jak i to że nikt nie czuje przede mną grozy. Czyżbym aż tak się stoczyła? Chwile moich przemyśleń, a chłopak był obok mnie , położył rękę na moim ramieniu. zerknęłam na niego, następnie zrzuciłam delikatnie jego dłoń. Westchnęłam po czym przytuliłam się, obejmując go w pasie. Głowa spoczywała na jego klatce piersiowej. Policzek wręcz otulał jego pierś. Chwile minut tak stałam w końcu spokojnie się odsunęłam od niego. Podeszłam do broni i schowałam w specjalnym stworzonym dla nich miejscu. Czyli na plecy.
-Powiedź... należysz już do jakiegoś dworu? - spytałam zaczynając marsz, chłopak ruszył obok. Chciałam się o nim sporo dowiedzieć.

[Jacob?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz