Władca Dworu Nocy zmierzył mnie gniewnym wzrokiem. Moje milczenie drażniło go. Nasza "rozmowa" trwała od paru minut i polegała na milczącej odpowiedzi na ,,Kim jesteś?". Najchętniej bym odpowiedział na to pytanie następująco ,,Jam margines społeczny, możesz mnie zabić, spokojnie".
Nie zależało mi za bardzo na dołączeniu do żadnego z dworów, ale musiałem któryś z nich wybrać. Już lepiej myślałem o Dworze Nocy. W tym drugim umarłbym po jednym dniu. Tu jednak mogłoby być ciekawiej, jeśli ten facet mnie nie ukatrupi. Jeśli mnie przyjmie do swojego dworu, to postaram się żyć jak najdłużej.
- Kim jesteś? - słyszę spokojny głos mężczyzny choć delikatnie nasycony nutą gniewu.
- Yukine Taku. - w końcu decyduję się odpowiedzieć. Może jednak chcę żyć. Nie mam pewności.
-I po co tu przychodzisz? - podsunął kolejne pytanie.
- By dołączyć do Dworu Nocy. Raczej nie po to, by po prostu pogadać. - odpowiadam z lekka złośliwie chociaż po chwili przypominam sobie z kim rozmawiam i zaczynam się za siebie wstydzić.
- To drugie jest nieuniknione przy tym pierwszym. - mówi całkowicie spokojnym głosem.
Choć doskonale wiem, że nie jest spokojny. Czuję to w głębi siebie.
- Skąd jesteś? - zadaje mi kolejne pytanie a ja zaczynam się czuć jak na przesłuchaniu.
Nie chciałbym odpowiadać na te pytanie. Postaram się je wyminąć.
- Z daleka. - odpowiadam krótko po czym decyduję się odpowiedzieć - Nie mam rodziny, miejsca do życia ani czegokolwiek innego.
Nie mam pojęcia co na to odpowie i mam nadzieję, że nie wyszło na wymuszanie przez uderzenie w uczucia, bo przecież on nie ma uczuć.
Rhysand?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz