niedziela, 9 października 2016

Od Sansity CD Aidena

Spoglądałam zaciekawiona rozwojem sytuacji przy tamtym stoliku. Aiden widocznie cierpiał z powodu piciu trunków wpychanych na siłę przez pijanych i nieświadomych strażników, ale mimo wszystko sytuacja była komiczna. Jednak ostatnie spojrzenie od chłopaka wymagało pomocy. Zabawne, zastrzegałam, żeby już na mnie nie liczył a jednak pomogłam mu w więzieniu i tu teraz ten ostatni raz.
Wstałam od baru i pitego napoju po czym podeszłam otwierając drzwi w których ukazały się w zwartej grupie panny posyłające zalotne spojrzenia ku panom. Jak łatwo się domyśleć, były z tych lekkich obyczajów. Natychmiast gwizdnęłam w stronę strażników.
-Panowie! Co powiecie na innego rodzaju świętowanie?- Kobiety weszły i każda umościła się na kolanach strażników. Tamci zaczęli robić maślane oczy. Obrzydliwe.
-Ej, gospodarzu! Załatw nam pokoje na dziś, solidnie zapłacimy!- Zawołał dowódca gładząc dziewczę po kolanie.
W oczach Grillby'ego zauważyłam niechęć co zgadzałam się z nim. Tamci śpiewając a raczej fałszując ile się da, skierowali się ku pokojom z towarzyszkami. Aiden leżał pokonany na stoliku. Grillby go zaniósł do pokoju i zostawił przy nim zapas wody i jakiegoś jedzenia na wzmocnienie po czym znikł. Kiedy wróciła mu świadomość odwróciłam się w celu wyjścia z pokoju.
-To twoja ostatnia noc tu, wypocznij. Jutro masz się stąd zmyć. Strażnicy są pijani zabawiają się z ladacznicami w najwyższych pokojach.
To powiedziawszy znikłam.

<Aiden?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz